Poszukuję miejsca i pracy blizej natury Las /sad/ gospodarstwo
Witam serdecznie, cześć i czołem ! To mój pierwszy post więc wypada się przywitać a więc witam ponownie :) Dopiero co wpadłem na to zdumiewające forum i jestem bardzo szczęśliwy że je znalazłem. Zanim przejdę do meritum może odrobinę się przedstawię :)
Na imię mam Mateusz, mam 26 lat i kiedyś byłem zaprogramowanym robotem żyjącym według standardowego schematu narzucanego przez społeczeństwo, co było dla mnie bardzo męczące i wyniszczające. Byłem biernym uczestnikiem wyścigu szczurów a czułem się jak liczba w statystyce.Patrząc przez pryzmat czasu długo walczyłem z samym sobą, z jednej strony chciałem sprostać oczekiwaniom a z drugiej pragnąłem wolności. Jednak około 2 lata temu zaczęła mi się zapalać czerwona lampka ostrzegawcza. Pomyślałem wtedy Hola, hola, przyjacielu coś tu jest nie tak, nie jesteś szczęśliwy, robisz coś wbrew swojej woli , zaspokajasz potrzeby i oczekiwania innych a nie swoje. Powiedziałem sobie Nie!! Zacząłem otwierać oczy, umysł i duszę, radykalnie zmieniłem swój światopogląd co nie spodobało się mojej rodzinie, która uważa mnie za szaleńca i nie akceptuje tego że nie godzę się na bycie niewolnikiem systemu. W zeszłym roku odbyłem podróż do Hiszpanii mieszkałem między innymi w Beneficio , przez 6 miesięcy nie miałem pieniędzy, spałem tylko w namiocie, hamaku lub na trawce pod chmurką , przez 4 miesiące nie korzystałem z telefonu i internetu. Była to podróż w głąb samego siebie, ponieważ przez większość czasu towarzyszyła mi głównie samotność, jednak otrzymałem od niej bardzo wiele lekcji. Po powrocie od jakiegoś pół roku nie potrafię się odnaleźć w tym zgiełku rzeczywistości, nie potrafię sobie znaleźć miejsca, miasto mnie dusi , a prace których się imam i ludzie z którymi współpracuję wysysają ze mnie pozytywną energię. Pracowałem głównie w branży budowlanej oraz górnictwie, jednak nie chcę tego dalej ciągnąć ponieważ od zawsze miałem wrażenie że napycham kieszenie złym ludziom bez skrupułów a oni mnie wyzyskują.
Jak już jesteśmy przy temacie pracy to w końcu przejdę do meritum :)
Poszukuję pracy gdzieś z dala od miasta, w lesie, gospodarstwie rolnym czy sadzie. Nie biję się ciężkiej pracy, nie ważne czy przy rąbaniu drewna, zrywaniu jabłek, sadzeniu drzew czy majsterkowaniu, ważne aby z dala od zgiełku i blisko natury. Mogę pracować po 10 godzin dziennie a jeśli zajdzie taka potrzeba to nawet dłużej. Chętnie nauczył bym się też jakiegoś rzemiosła, pracy ze zwierzętami np. w stadninie oraz montażu systemów fotowoltaicznych. Moje oczekiwania nie są wygórowane, swój czas i pracę oferuję w zamian za kawałek azylu którym może być pokój, przyczepa kempingowa a nawet miejsce w którym mogę rozwiesić hamak lub rozstawić namiot oraz dostęp do odrobiny prądu i wody i ewentualnie internetu oraz wyżywienie lecz nie jest to warunek konieczny. Niestety w obecnej sytuacji nie jestem w stanie podjąć się takiego zajęcia charytatywnie ze względu na pewne zobowiązania , ale też nie potrzebuję zbyt wiele więc proszę się tym nie zrażać. Wierzę że znajdzie się tu osoba której szukam a która szuka mnie i pomożemy sobie nawzajem.
Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na odpowiedź, może być prywatnie lub w tym poście.
Pokój!
|