Sasiedztwo za miedzą
Witam na wstępie wszystkich użytkowników,a także założycieli tego niepowtarzalnego bloga. Postanowiłam zamieszkać na wsi, wsi zabitej dechami. Sama.Nie ja jedna tutaj i nie pierwsza, nie ostatnia. Decyzja rodziła się w bólach, było mnóstwo wątpliwości, strachów i czarnych scenariuszy. Czasem wracają jak bumerang, ale już się nauczyłam przeganiać je jednym machnięciem ręki, bo w życiu co ma być to będzie. Więc nie o tym. Piszę, ponieważ stoję tuż przed progiem tzn. konkretnie i bardzo intensywnie przeglądam oferty sprzedaży domów.W grę wchodzi świętokrzyskie, okolice Włoszczowej, lub opolskie. Mam prośbę do osób , które mają gospodarstwa w tych stronach aby się odezwały, gdyż bliższe lub dalsze sąsiedztwo ludzi podobnie myślących jest nieocenione. Oczywiście działa to w dwie strony, jestem życzliwa i chętna do pomocy. Mogę zamieszkać gdziekolwiek, w niezbyt dalekiej odległości od Śląska- Katowic, ale raczej nie w górach i koniecznie musi być tam jakiś akwen wodny.Dużo przestrzeni, pola, las w pobliżu. Czy ktoś coś może doradzić, zaproponować? Może macie za płotem jakąś perełkę? A może ktoś też nie wie gdzie się podziać i chciałby połączyć siły? Nie chodzi mi o wspólne zamieszkanie tylko o kogoś w pobliżu, aby wymieniać się doświadczeniami lub wypłakać w chwilach zwątpienia:) Na miejscowych raczej liczyć nie można, a rodzina powie " chciałaś to masz ":)Dom może być bez luksusów, ale do zamieszkania, nieduży. Działka ok 10a, więcej i tak nie dam rady sama obrobić:)Pozdrawiam czytających Namaste
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31.12.2019 02:01 przez kaczkanawodzie.)
|