impregnacja podłogi

[justyna]

Witajcie,


Czy ktoś mógłby mi doradzić jak najlepiej naturalnie zaimpregnować deski podłogowe? Z góry dziękuję :-)

Justyna

[Jacek]

Też chcę się dołączyć do tego pytania, może ktoś z Was ma taką naturalnie zaimpregnowaną podłogę? 

Wiem że miks olejów i żywic kalafoniowych o takim składzie jest stosowany do impregnacji podłogi drewnianej:

olej lniany, olej drzewny, olej lniany zagęszczony, olej drzewny zagęszczony, ester glicerynowy kalafonii, sykatywa bezołowiowa

niestety nie znam proporcji i nie testowałem osobiście takiego środka.

[justyna]

ja w końcu się zdecydowałam na naturalny pokost lniany, dwie warstwy. Jedna rozcieńczona terpentyną bo wnika wgłąb, druga na wierzchu bez terpentyny. Właśnie zaczynamy malowanie, zobaczymy jak to wyjdzie

[Jacek]

Może poczekaj jeszcze z tym malowaniem podłogi, zobacz na ten wątek - zwłaszcza ostatni post daje do myślenia

Zdaje mi się że właśnie znajomi pomalowali sobie podłogę takim "przeciętnym pokostem" i nie mogli utrzymać jej w czystości, spytaj użytkowników tego forum Piotrek lub Kamila.

Wysłałem Tobie prywatna wiadomość z kontaktem do firmy która jest dystrybutorem kalafoni w tym mają też w ofercie ester glicerynowy kalafonii. Znalazłem ich w google.
Pokost lniany, którym chcesz pomalować deskę to jest właśnie kombinacja oleju lnianego + sykatywa, do tego pokostu który już posiadasz można pokombinować jeszcze z dodaniem estru glicerynowego kalafonii, ten dodatek dodaje się prawdopodobnie na gorąco, do gorącego pokostu.
Jeśli się skusisz na ten eksperyment to proszę podziel się efektem jak się zachowuje deska z samym pokostem a jak się to zmienia po dodaniu kalafonii. Ten pokost też sprawdź w karcie produktu czy nie ma jakiś szkodliwych dodatków takich jak ołów lepiej jak jest kobalt jako sykatywa, no i przeanalizuj jaka jest jego jakość biorąc pod uwagę informacje z linka. Kartę każdego produktu budowlanego znajdziesz na ogół w internecie jako plik pdf.
Szukaj w google starych przepisów z poprzednich stuleci, może coś znajdziesz. Ja też jestem zainteresowany deską jako podłoga ale bez współczesnych lakierów.

[justyna]

Dzięki za info. A po co się dodaje tych estrów kalafonii? Żeby szybciej schło?

[Aani]

Hej,
Podłogi nienarażone na działanie wilgoci pokostowałem a następnie pastuję samoróbną pastą.
W podgrzanym oleju lnianym (lub pokoście) rozpuszczam mieszając wosk pszczeli i mniejszą ilość wosku kanauba. Następnie po lekkim ostudzeniu dodaję mieszając rozpuszalnik cytrusowy > powstaje pasta, którą można dodatkiem wosku zgęścić lub dodatkiem rozpuszalnika zmiększyć. Pastę należy nakładać cienko i polerować, albowiem w grubej warstwie pasty zbiera się brud.

Oczywiście, że taka podłoga wymaga ciągłej uwagi i pielęgnacyji. Komu nie chce się podłogi pielęgnować, ten powinien użyć produktu chemicznego.

UWAGA > Szmat nasączone olejem lnianym, pokostem lub ową pastą nie należy stłamszonych rzucić w kąt, albowiem istnieje ryzyko samozapalenia się. Albo zamknąć w pojemniku metalowym, lub powiesić na sznurku, lub spalić.

zdrówko
Ani

[justyna]

Hej Ani,

Dzięki za odpowiedź. A czy możesz podać proporcje tej pasty? Dzięki 

Justyna

[Aani]

Hey
Niestety większość mych działalności praktykuję spontanicznie... więc b. dużo rzeczy robię "na oko"...

Metoda prób & błędów > Weź 250ml pokostu i rozpuść w nim około 50 do 100ml (???) wosku pszczelego i 10 do 20 ml (???) kanauba, następnie dolewaj rozpuszczalnika... ciecz zacznie koagulować, dobrze mieszając uzyskasz pastę. Jeśli będzie za twarda, podgrzej jeszcze raz, dodaj pokostu i rozpuszalnika, jeśli wyjdzie za mięka dodaj wosku. 

Możesz przy pierwszym pastowaniu robić to na gorąco, tzn. podgrzewać podłogę i pastę  elektryczną podgrzewarką, a jeśli nie posiadasz to dobrą suszarką do włosów...

Jeśli uzyskasz pobry efekt i zapiszesz owe proporcyje, to podaj je tu do wiadomości.

Gruß
Ani

[Jacek]

Justyna, jaki sposób wybrałaś? 
Jeśli robota skończona to czy jesteś zadowolona z efektu?